Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Sala Odpraw, jak dumnie brzmiała nazwa kwadratowego pomieszczenia, składała się z wielkiego stołu, papierów, papierów i jedynego drewnianego krzesła, na którym siedział właśnie Wielki Inkwizytor. Poprzekładał część papierów na bok, rozkładając na stole mapę Erony, zakasając rękawy smolisto czarnej, długiej szaty. Przyjrzał jej się uważnie z lekką ckliwością - kiedyś to on był po drugiej stronie stołu, z niecierpliwością wyczekując kolejnej misji. A może bojąc się? Może miał stosunek zupełnie obojętny do tego? Nussretoin myślał, że całe wieki minęły, odkąd został Wielkim Inkwizytorem, jednak było to zaledwie kilka lat, które ciągnęły się jakby w nieskończoność. Waśnie, spory, nierozwiązane tajemnice.. Dowódca Zakonu Kruka miał już tego serdecznie dość, w związku z tym zaprosił kilku zakonników na spotkanie z nim. Każdy kto zapukał automatycznie był zapraszany do środka i stawał przed obliczem Wielkiego Inkwizytora, stojąc nad ogromną mapą i oczekując na rozkazy.
Offline
*Stanęła przed drzwiami i odetchnęła głęboko. Na szczęście przyjechała kilka dni wcześniej to i miała okazję odpocząć, wykąpać się i przebrać. W końcu zapukała, poczekała na zaproszenie i weszła do środka. Ubrana była w czarną suknię z gorsetem wyszywanym srebrną nicią. Rękawy sukni, długie i bardzo obszerne, ciągnęły się za nią niczym krucze skrzydła. Na szyi miała delikatny rubinowy naszyjnik i takież kolczyki. Włosy miała upięte w luźny kok, z którego wymykało się kilka kosmyków i opadało jej na twarz. Niebieskie oczy spoglądały z lekkim dystansem, gdy zatrzymała się przed biurkiem, oczekując na zadanie.
"Gdybym była deszczem,
Który łączy niebo z ziemią,
Mogłabym złączyć się z Jego sercem i uspokoić je…"
Offline
Strony: 1